Tak! Według mnie to najpiękniejszy mebel z tamtych lat. Elegancki, niepowtarzalny design. Niepodważalnie jest to mój numer jeden.
Ale po kolei. Zawsze miałam ochotę odnowić ten stolik, ale było nam nie po drodze. Aż do pewnego popołudnia, gdy to na olx-ie (którego powinnam mieć już dawno zakaz) wypatrzyłam go … w Goleniowie. Dla niezorientowanych to miejscowość pod Szczecinem, a że w tych stronach takie meble zdarzają się nieczęsto, pognałam czym prędzej, aby nikt mi nie zwinął go sprzed nosa.
Nie był w najgorszej kondycji. Najważniejsze, że nie miał pęknięć i był stabilny.



Wymagał dobrego wyczyszczenia, szlifu, pozbycia się ubytków i większych rys. Rozpoczęłam zatem zdarciem wierzchniej warstwy lakieru, następnie szlifowanie i wygładzenie powierzchni. Ten fornir był naprawdę przyjemny do pracy – lakier usuwało się stosunkowo łatwo, a z każdym ruchem ręki wyłaniały się niesamowite słoje i zabarwienie drewna.
Odświeżenia wymagały również elementy ozdobne stolika – czarne listwy przednie na dolnym i górnym blacie, które zdemontowałam, oczyściłam i pomalowałam na piękny, czarny, matowy kolor (mój numer jeden wśród czarnych farb – Zamszowa Czerń z Newcolours).



Kolejnym etapem były nogi mebla – zostały najwyraźniej przyklejone kiedyś do spodu, bo za nic w świecie nie mogłam ich odkleić. Pozostało mi więc zdzieranie z nich grubej warstwy pękającego lakieru z wywróconym stolikiem do góry nogami 🙂 Po szlifowaniu oczywiście nogi zostały wykończone tą samą czarną farbą.



Myślę, że to co w tym meblu wyjątkowe, nadające mu oryginalności to boczne żyłki ozdobne, które w tym przypadku zastałam naderwane. Poza tym miały już taki podżółknięty odcień, co nie dodawało meblowi uroku, postanowiłam więc wymienić je na czarne szczebelki, które zrobiły robotę!
Cały mebel został finalnie wykończony ciemnym woskiem. Wyszło elegancko, nowocześnie, pięknie i stylowo – tak skromnie powiem 🙂
Zapraszam Cię serdecznie do obejrzenia krótkiej rolki z procesu odnowy tego niepowtarzalnego mebla. Wystarczy, że klikniesz TUTAJ. Miłego oglądania!